Jesień ma w sobie mieszaninę wszystkiego. Kolory mieszają się ze słońcem lub co gorsza z deszczem tworząc kolejne, błyszczące odcienie. Okruchy świeżości widać jeszcze w mokrej trawie, Radość macha włochatym ogonem a miłość dziś smakuje słodką, ponętną gruszką albo małym czerwonym jabłkiem wydłubanym z koszyka.
Można o gruszkach dużo powiedzieć, szczególnie, że przypominają kobiece, przyjemne krągłości,że żółte, miękkie i powabne, są też zielone z brązowym odcieniem tak jak typowa konferencja. Jedne twardsze, inne delikatniejsze, zawsze jednak naturalnie słodkie i soczyste wspierają budowę krwi, nawilżają delikatnie płuca, po prostu sprawiają przyjemność.
Lubię je za tę pracę, to niesamowite, że taka słodycz ma jeszcze inne właściwości – poza sprawianiem ewidentnej frajdy.
Tu prosty przepis na deser albo ciepłe śniadanie. Słodka gruszka, chrupiąca granola z różą i drobne listki tymianku z mlekiem kokosowym.
Jesień potrafi być pyszna…spróbujesz?
dla porządku podaję składniki na dwie porcje :
2 twardsze gruszki
łyżeczka pestek słonecznika
łyżeczka białej morwy suszonej
łyżka rozkruszonych orzechów (pecan, włoskie i migdały)
łyżeczka nasion szałwii hiszpańskiej
1/4 łyżeczki przyprawy masala tea
dwie łyżki płatków quinoa
3-4 łyżki płatków orkiszowych lub owsianych
2-3 łyżki wody różanej
plaska łyżka syropu klonowego
łyżka masła klarowanego
szczypta świeżego tymianku
odrobina pieprzy czerwonego do dekoracji
3 łyżki mleka kokosowego lub śmietany kokosowej
Gruszki myję, odkrawam kawałek zaokrąglonej części z obu stron gruszki, tak żeby został grubszy plaster z pestkami i ogonkiem. Na patelni rozgrzewam masło klarowane lub olej kokosowy, na wysokim ogniu przesmażam gruszki z obu stron, żeby się przyjemnie zarumieniły (gruszki powinny być nadal lekko twarde) i zdejmuję je na talerzyk. Na tym samym tłuszczu podprażam mieszankę orzechów z przyprawą masala tea, morwę, płatki, skrapiam wodą różaną, syropem klonowym, mieszam i podprażam porządnie. Granola powinna być podsuszona, chrupiąca – właśnie taka przysparza o zawrót głowy!
Na talerzyki wykładam łyżkę mleka kokosowego, posypuję granolą, układam podsmażoną gruszkę, posypuję ją świeżym tymiankiem i niewielką ilością czerwonego pieprzu. Podaję na ciepło, słodką, chrupiącą, pachnącą różą rozkosz. Niech jesień smakuje słodko, pachnie różą i chrupie korzenną granolą!
Przepis już widzieliście na moim Fun Page-u wczoraj, można do niego wrócić i obejrzeć jeszcze raz…a najlepiej zrobić i napisać jaką przyjemność sprawiła Ci ta gruszka!