Kuchnia to miejsce magiczne, piszę o tym i będę to powtarzać bez końca – to prawdziwe serce domu, pachnące poranną owsianką, domowym pesto i świeżo upieczonymi paluchami orkiszowymi. To tu kieruję swoje pierwsze kroki przecierając o poranku oczy, tu piszę, słucham muzyki i spełniam się kreatywnie – w końcu to tu odbywają się najsekretniejsze rozmowy.
Na kuchennym stole odrabia się u nas lekcje, fotografuje, kroi, gra w szachy czy inne rodzinne gry, rysuje, wykleja, suszy się kwiaty, zjada się to, co zaserwuje aktualny szef kuchni i przesadza się skiełkowane marchewki i wszelkie zioła, rozsypując dookoła ziarenka pumeksu.
Tak, kuchnia to zdecydowanie uniwersalne, najważniejsze miejsce domu.
W sobotę, po raz pierwszy poprowadziliśmy z Hugisławem warsztaty dla dzieciaków właśnie w Kuchni Spotkań IKEA. Tematem przewodnim była zrównoważona kuchnia, czyli też mój konik #mynowaste i uprawy hydroponiczne – opcja dla takich mieszczuchów jak my, czyli blokowych bezbalkonowców z zacięciem do samodzielnej uprawy, chętnych do różnych roślinnych eksperymentów.
Na spotkanie z Wami przynieśliśmy skiełkowane zioła, ale też od nowa zazielenione końcówki marchewki, pietruszki, a nawet imbir spod ręki Hugo. Myślę, że zgodził się przynieść to trofeum, bo udało się skiełkować dwa imbirowe kawałki, w przeciwnym razie ta mała bulwa opalałaby się nadal u nas w domu…a tak powędrowała w ręce jednego z uczestników.
Widziałam pierwsze kroki Hugisława przy kiełkowaniu, a potem sadzeniu roślin w domu. Kiełkownicę oglądał codziennie wyczekując na pierwsze, nieśmiałe sygnały nowego życia.
Był delikatny, wrażliwy, a przy tym niesamowicie podekscytowany, że wszystko, od samego początku zrobił i dopilnował sam. Słyszałam później, jak mówi do swoich liści, jak zapala im światło i sprawdza, czy mają wystarczająco wody…wiem, że rozmawiał na ten temat z Babcią i wprowadzał do własnej hodowli jej wskazówki.
Mieliśmy też swoje niepowodzenia, szczególnie marchewki nie chciały ponownie wykiełkować naci. Po drugiej nieudanej próbie (marchewki kupowałam na lokalnym targu), postanowiliśmy kupić ekologiczne z pewnego źródła – te właściwie już w drugim dniu pokazały, co to znaczy prawdziwa moc natury!
Cudownie było się z Wami spotkać, sadzić nowe, gotować, jeść, obserwować i plotkować. Lubię patrzeć na Was – szalone, piękne i mądre MAMY.
Dziękuję Wam za to, że właśnie takie jesteście.
Widziałam Waszą miłość, zaangażowanie i serdeczność, z którą przyjechałyście – niektóre nawet z Gdyni (i tu mam nadzieję, że nic nie pomyliłam…) inne z pękatym brzuchem, w którym zamieszkał mały urwis, jeszcze inne ze śliczną nastolatką czy młodym dżentelmenem w okularach.
Wszyscy sadziliśmy, potem ogarnialiśmy drobiny pumeksu, żeby nie znalazł się w makaronie, wegańskiej czekoladzie do tostów czy grzankach z truskawkami.
Z wykiełkowanej na nowo naci pietruszki i marchewki można zrobić domowe pesto i uszlachetnić nim makaron z cukinii – co zresztą zrobiliśmy w drugiej części warsztatów, a kiełkami, młodymi liśćmi własnoręcznie wyhodowanymi udekorowaliśmy tosty z sezonowymi owocami lub takie w wersji z podsmażoną rzodkiewką i młodą marchewką karmelizowaną w syropie klonowym. Możliwości jest dużo, a w rękach dzieci przepisy ewoluują w ekspresowym tempie i z orkiszowych paluchów powstały ciastka i zawijańce, a z tostów z roślinnym jogurtem…to, co widać na zdjęciach na moim profilu na FB.
Warsztaty odbyły się dzięki uprzejmości Kuchni Spotkań IKEA i oczywiście IKEA Polska. Dziękujemy za zestawy do hydroponicznej uprawy roślin, myślę że wszystkie dzieciaki przybijają właśnie z tej okazji piątkę IKEA!
p.s wszystkie produkty pomocne przy domowej, hydroponicznej uprawie znajdziecie TU.
Tak jak wspominałam na warsztacie, liczę na Wasze sprawozdania z zawiezionych do domu, zasadzonych ziół i warzyw. Trzymam kciuki za marchewki, zielone sałaty, bazylię cytrynową, pietruszki i oczywiście imbir.
Przypominam o naszym warsztatowym menu, które stworzyliśmy razem więc poproszę poszczególne zespoły o przepisy. Z pod mojej ręki wyszło ciasto na paluchy w dwóch wersjach – z masłem orzechowym i bez, za to wtedy z kakao. Mój przepis znajdziecie TU.
Czekoladę wegańską możecie zobaczyć na moim kanale na YT, dokładnie TU jest czekolada a TU rzodkiewki.
I pamiętajcie uwielbiam waszą energię i miłość!!!